Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2007

Gdzie oni są...

Obraz
Szukałem po ulicach, zaglądałem do mieszkań po zmroku, przejechałem szmat drogi w nadziei ujrzenia jednego z nich w jakiej zapadłej mieścinie czy wiosce na końcu świata, wreszcie siadłem przed telewizorem i obejrzałem inauguracyjne posiedzenie nowego sejmu - z nadzieją, a nuż może tam, bo przecież gdzieś być muszą. Nie dostrzegłem jednak żadnego. Wyginęliżby? Niemożliwe; owszem, niechby i niektóre gatunki, te najbardziej wrażliwe, odeszły już w niebyt, ale przecież byli pośród nich i tacy, którzy doskonale sobie radzić powinni. Może niezdrowe powietrze ich zmogło i legli równo pokotem bez rozróżnienia funkcyj i zdolności, jako owi biologicznie niedostosowani i z tegoż przegrywający w ewolucyjnej ruletce...